Powoli do przodu :) Już jest prawie cała głowa i miś się wyłania. Idzie wolno, bo bardzo dużo przerywników. Ta metryczka jest dla mnie, a właściwie dla mojego syna, więc nigdzie się jej nie spieszy i dlatego takie ślimacze tempo, bo zawsze jest ostatnia w kolejce.
Z planów, poza kartką na ślub, chcę skończyć SAL myszkowy, bo już mnie igły kuszą i za SAL zimowy chcę się zabrać. Prawdopodobnie będzie śnieżnobiała mulina DMC na kanwie rustico, ale jeszcze się zastanawiam nad innymi wariantami wyszycia tego wspaniałego obrazka.
A i ten mnie kusi i urzeka.Ma w sobie nieodparty urok, więc na pewno powstanie, tylko kiedy?
Metryczka jest wspaniała! Bobasek jest taki uroczy :)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczny obrazek bardzo mi się podoba w tej wersji kolorystycznej.
Metryczka śliczna, efekt końcowy na pewno będzie wspaniały. Obrazki świąteczne urocze :)
OdpowiedzUsuńŚliczna ta metryczka :) Masz niezaprzeczalny talent :)
OdpowiedzUsuńMetryczka pięknie zaczyna wygladać!
OdpowiedzUsuńOch tyle planów co i u mnie i z niczym się nie mogę wyrobić.... przepiękna metryczka:)
OdpowiedzUsuńŚliczna jest ta metryczka, a bobas jest słodziutki. A drugi obrazek jak wyhaftujesz będzie super, już nie mogę się doczekać kiedy skończysz. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńo rany! ja nie wiedziałam, że takie cuda mogą wychodzić spod igły - szczególnie od bobasa nie mogę oderwać oczu
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudny wzór na metryczkę wybrałaś! No a co do Lili, ja też będę haftować ten obrazek:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWitaj, SAL'owe madame mają około 200x200 xxx. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwow, piękna metryczka!!!! aż mnie się takie zamarzyły.....
OdpowiedzUsuńMi się marzy kolejna dla drugiego, tylko nad wzorem myślę ;)
Usuń