Efekt weekendowego szycia - w przerwach, łapiąc mikro chwile wolnego :) Miętolmetki, czyli mięciutki polarek minky z metkami dla dzieci, do przytulania, ciągnięcia, gryzienia itp. Tym razem większa, bo aż 40x40 cm i bardziej przypomina podusię lub mały kocyk niż zabawkę. Sowy na brązowych kropkach:
I kilka małych (15x20 cm), za to nowe wzorki lub połączenie kolorów, podwójne tasiemki. Udało mi się zrobić pięć. Dwie w serca z czerwonymi kropkami, dwie z Jedynką i Dwójką z Kota Prota z niebieskimi kropkami i sowy z niebieskimi.
Tych nie pokazywałam w ogóle na blogu, a sówek z fioletowymi kropkami powstało kilka :) Do tej pory było to moje ulubione zestawienie materiałów. NIebieski z czuprynami "małpek" też się bardzo dobrze komponował.
A czekają na mnie już inne kolory i to uwielbiam :) Ten potencjał. Ten fiolet po prawej używałam do tej pory, ten który przyszedł obok miał być taki sam, ale jak widać wpada w róż odrobinę, ale dobrze wygląda z sowami, podobnie niebieski i brąz i pewnie teraz takie powstaną. No i serduszka z czerwonym oczywiście :)
Będzie się działo, ale najpierw otulacze ze swetrów albo kolejne spodenki, bo się sprawdziły.
Ale kolorowo. Dzieciaki uwielbiają takie przytulaśne przytulaśki. Gorzej jak potem nie chcą z nich wyrosnąć :)
OdpowiedzUsuńMój na pewno uwielbia :) Wyrosnąć... sama mam ochotę na taki kocyk minky w ciepłych kolorach jesieni :) A jak taką przytulankę do przedszkola do zasypiania by brał, to też nie problem - najwyżej mu poduszkę sowę uszyję :)
UsuńŚwietne są!!! Aż żal, ze moja Mila już za duża.... Ale zapamiętuję na przyszłość - może przyjdzie czas, że i ja uszyję jedną :-)
OdpowiedzUsuńMoże przyjdzie :) Dzięki
Usuńla millou - takie same materiały .. nic nowego.
OdpowiedzUsuńNie twierdzę, że odkryłam Amerykę przecież? Pozdrawiam Kahlan
Usuń