Tak mi się spodobały, że musiałam spróbować. Mam niestety mało tkanin, więc za bardzo nie mogę kombinować, ale efekt i tak mi się podoba :)
To właściwie druga bombka, która powstała wg tej japońskiej sztuki. Pierwsza próbna, na której się chciałam nauczyć techniki i zobaczyć czy w ogóle potrafię coś zrobić wygląda tak:
Złota rączka - czego się dotknie to od razu cudeńko:)))
OdpowiedzUsuńśliczne
OdpowiedzUsuńBardzo ładne,a pomysł wyśmienity.Gdybym wiedziała od czego zacząć sama mam ochotę spróbować pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNiżej odpowiedziałam mniej więcej jak zrobić taką bombkę. Jeszcze zaraz zamieszczę zdjęcie w trakcie robienia jedno - tylko tyle mam ;) i powinno być wszystko jasne. Pozdrawiam i dziękuję :)
UsuńI nic dziwnego, że Ci się spodobały. Śliczna Ci wyszła :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna :)
OdpowiedzUsuńPiękne, może jakaś ściąga jak zrobić coś takiego?
OdpowiedzUsuńTu jest przykładowy filmik:
Usuńhttp://www.youtube.com/watch?v=s3IUV9B5X10&feature=related i inne tej samej osoby polecam.
Generalnie rysujesz wzorek na styropianowej kuli (te moje mają po 8 cm wysokości/średnicy), nacinasz linie scyzorykiem i powstałe przestrzenie wypełniasz materiałem wciskając brzegi materiału w nacięcia. Można pomiędzy dać otulinę np. Ozdobić/przykryć rowki sznurkiem, cekinami, koralikami itp., ewentualnie jeszcze ozdobić i dodać coś do powieszenia - gotowe.
Zapraszam do mnie po wyróżnienie:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczna! Radosna i pogodna a poza tym powala starannością i precyzją. Jestem zakochana w kimekomi po uszy - i cieszę się jak dzieciak że jeszcze komuś się to podoba. Pozdrawiam! Ewa.
OdpowiedzUsuńwow , ciekawy efekt to też chyba nie jest proste.
OdpowiedzUsuń