Zaczęłam powoli się przygotowywać do świąt. Za namową pewnej osoby, której dziękuję za kopniaka - ona wie, że to o niej :) - tym razem spróbowałam quillingiem. Tradycyjnym, bez udziwnień. Baza prostokątna z zaokrąglonymi rogami, tło, napis, jakaś kokardka, guzik, tasiemka, sznureczek itp. i... śnieżka :) Na razie powstały cztery kartki świąteczne, każdy płatek śniegu inny. Dzisiaj zdjęcia dwóch na bazach białych otwieranych do boku.
I jak Wam się podoba początek nowej "kolekcji"?
Mnie na pewno wciągnęły, mam już kilka kolejnych baz, które czekają na wypełnienie quillingiem :D
Niestety nie mam dobrych zdjęć pozostałych dwóch. Dzisiaj postaram się zrobić. Tymczasem jedna się ukryła wśród tych :)
Wszystkie są śliczne:) u mnie kartki świąteczne nie mają szczęścia się pojawić, zawsze wypadnie coś na już;p Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, u mnie z czasem ostatnio też niestety krucho. Pozdrawiam
Usuńpiękne !
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękna - bardzo elegancka
OdpowiedzUsuńPiękne te karteczki :)
OdpowiedzUsuńKartki pierwsza klasa :) gdybym taką dostała na święta, pewnie by cały rok stała na regale :)
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuń