Znalazłam w sieci instrukcję Łucznika 834 i życie od razu stało się prostsze ;) Chciałam próbnie zrobić jedną ciumkatkę, ale polar minky jest tak wspaniały w dotyku i uzależnia, że z rozpędu powstały trzy. Perfekcyjne? Nie. Za to miłe, tasiemki tak przyszyte, że żadna siła ich nie oderwie - moja mała paranoja w związku z niespodziewaną inwencją małych dzieci. Największa i średnia obustronnie minky. Największa fiolet w kropy i sowa, średnia brązowe kropki i sowy, a najmniejsza minky brązowe i kotki bawełniane. Jak Wam się podobają?
I pojedynczo:
Edit sierpień 2013:
Mój Syn je uwielbia i to najważniejsze. Wszedł w okres, gdy wszystko bierze do buzi, stara się chwytać bardzie świadomie - ogólnie na teraz to zabawki numer jeden, ulubione :) Z czego się ogromnie cieszę.
Mój Syn je uwielbia i to najważniejsze. Wszedł w okres, gdy wszystko bierze do buzi, stara się chwytać bardzie świadomie - ogólnie na teraz to zabawki numer jeden, ulubione :) Z czego się ogromnie cieszę.
Są super!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńŚliczniutkie rzeczy pani robi ,ja dopiero zaczynam zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńhttp://szaroburaporka.blogspot.com/
Cudne!!!
OdpowiedzUsuńale fajne, wygląają bardzo ładnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Przepięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne wyszły te ciumciaczki:)
OdpowiedzUsuń