wtorek, 17 maja 2011

Zakupy

Czekałam, czekałam i w końcu się doczekałam. Dzisiaj zapukał listonosz z paczką. A w niej upragniony zestaw do metryczki Mikołaja. Już zrobiłam pomocnicze linie co 20 oczek w jednej ćwiartce, od której chcę zacząć:

Tamborek - mój pierwszy o średnicy 15 cm.
I pomoc w porządkach - pudełko na mulinę (mieści się około 108). Przyznaję - poszłam na łatwiznę kupując gotowe i do tego jeszcze babinki/sortery, ale ważne, że zapanuje ład w moich zbiorach i dobieranie kolorów, szukanie danej muliny i sprawdzanie czy w ogóle taki kolor mam będzie przyjemnością :) Tylko najpierw muszę rozsupłać i nawinąć te moje motki. Zdjęcie pokażę, jak już je uporządkuję, bo pustych chyba nie ma sensu.

2 komentarze:

  1. Ta metryczka jest cudna. Ja do swojej wrócić jakoś nie mogę, bo ciągle coś innego wypada, ale mam nadzieję, ze juz wkrótce przysiądę i dokończę. Tobie bedę kibicowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. To może wzajemnie się zdopingujemy? Coś jak mały prywatny SAL ;) Mam problemy z czasem przy Mikołaju - ma ponad 3 miesiące i jest baaardzo absorbujący, ale coś mi się udało już wyszyć i wieczorem pokażę. Pozdrawiam i mam nadzieję, że nam się uda skończyć metryczki.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...