Miały być dwie kartki ślubne, które przetrwają lot, zajmą mało miejsca w bagażu, łatwo będzie je można przechowywać, w stonowanej kolorystyce lub bieli, "płaskie", częściowo spersonalizowane. Pomysłów było wiele, ale w trakcie realizacji, coś mi w nich nie pasowało, zmieniałam i powstały takie. Wbrew pozorom quilling jest zadziwiająco wytrzymały :)
Papier ecru widoczny na zdjęciach to koperta. Wewnątrz wydrukowane życzenia, a w pierwszej zakładka na pieniądze.
Rzadko kiedy podoba mi się praca monokolorystyczna (istnieje takie określenie?).
OdpowiedzUsuńTa jednak bardzo mnie urzekła. Pięknie wyszło.
Dziękuję i nie jestem pewna określenia, mi się monochromatyczna albo jednokolorowa nasuwa :) Tu na zdjęciach może nie widać, ale baza ma fakturę lnu/płótna i też dużo daje, na gładkiej byłoby chyba za pusto. Do końca nie byłam pewna czy się spodoba ;)
UsuńBardzo eleganckie. Widać klasę. :)
UsuńDziękuję :)
UsuńRacja. Czasem delikatnie fakturowane tło daje ogromny efekt, choć pozornie go nie widać :)
UsuńBardzo precyzyjne prace, robią wrażenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ich pozorna prostota
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Skromne, ale efektowne! Napewno się spodobały!
OdpowiedzUsuńMyroslava :) - już chyba na FB komentowałam, że to maja rodaczka :) hehehe
podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, dopiero dołączyłam do Waszego grona :)