W końcu powrót do kartek, a nie minky i maszyna ;) Tradycyjnie quilling i karteczki na chrzest, podobne do tych, które już kiedyś pokazywałam (klik). Dla chłopca - ostatnio prawie wszystko dla chłopców robię ;)
Wewnątrz zakładka na kopertę na "drobne". Te plamki są na obiektywie, a nie na kartkach.
I druga kartka bardzo podobna, tylko dodatkowo przeszycia, trochę tuszu, kwiatki w różnych odcieniach. Różnią się też tłem, ale to chyba widać ;)
I to pewnie już tyle z quillingu w tym roku :) Mało było niestety, ale przy dwójce maluchów czasu niewiele, a ten co mam dzielę jeszcze na maszynę i karczochy. Dobrze, że mogę czytać karmiąc ;)
Kartka "moja" poszła do K, wraz z miętolmetką i apaszką:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że rodzicom K się spodobała, bo minky samo w sobie urzeka delikatnością :)
UsuńTy te kwiatuszki to sama robisz?????
OdpowiedzUsuńszaaaacun :D
;) Nawet nie wiem czy można takie gotowe kupić i to już by nie było to :)
UsuńŚliczna kartka, delikatna i elegancka :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń