Dalszy ciąg karczochów. W końcu dotarł do mnie listonosz i mogłam ćwiczyć nowo odnalezione hobby :) Złoto/żółto-bordowa jest dla mojej mamy, przynajmniej w zamyśle chcę zrobić kilka takich i jej dać jako mały upominek. Kolorystyka dobrana pod tradycyjne bombki, które już ma. Chociaż odcienie fioletu by się jej mogły bardziej podobać. Kombinowałam ze wzorkiem trochę. I tak wstążeczką szerokości 2,5 cm na bombce o wysokości 8 cm zmieściłam 16 rządków.
Dla nas kolory wybierał mąż, a wcześniej siostra, bo kupiła nam pierwsze bombki w odcieniach błękitu. Powstały dwie bombeczki. Większa 8 cm, jest przymiarką do połączenia wstążeczek z haftem (myślałam o małej gwiazdce, monogramie, itp.) dlatego jest jakby dwuboczna. Mała 6 cm zdobiona tradycyjnie, podobnie jak dwie pierwsze, choć jednak odrobinę inaczej układałam tasiemkę. Zdjęcie niestety rozmazane, albo prześwietlone.
Piękne:) Zawsze zastanawiałam się czy trudno je się robi? Efekt pracy przy nich jest powalający:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ślicznie zrobione!
OdpowiedzUsuńTe dwuboczne chwytają za serce. Piękne kolory i wykończenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJudysia - wg mnie to stosunkowo łatwa technika. W sieci jest kilka kursów krok po kroku jak wykonać bombkę a'la karczoch. Chociaż znalazłam tylko na ten najprostszy motyw (wcześniejszy wpis), ale po zrobieniu jednej już można samemu kombinować.
OdpowiedzUsuńPani Danielo - dziękuję :)
Witaj. Bardzo ładne bombki. Ja również uwielbiam tą technikę. Jest dla mnie taka przyjemna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDwuboczna też mi się podoba, ale w rodzinie jakoś najmniejszym wzięciem się cieszy. Zobaczymy co będzie jak haft dodam ;)
OdpowiedzUsuńMagda - gdyby nie było to i dla mnie relaksem, to pewnie bym tyle czasu przy tym nie spędzała, choć niestety ze względu na małego szkraba i tak za dużo nie mogę. Karczochy nie tylko wciągają, ale i są niesamowicie przyjemne w robieniu.
Piękne bombki i bardzo starannie wykonane :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHej:) już pisałam, piękne i bardzo kunsztownie wykonane, przynajmniej tak na zdjęciu wyglądają:))) chyba bym się chciała przekonać na własne oczy...... :)) nie wiem, co się działo, od dawna miałam Cię w obserwowanych, ale w ogóle mój blog Cię nie wyświetlał.... już naprawiłam ten karygodny błąd.....
OdpowiedzUsuńBombeczki prześliczne :)
OdpowiedzUsuń